Nene były zawodnik PSG zabrał głos przy okazji cyklu poświęconego gwiazdom PSG z okazji 50 lecie istnienia klubu ze stolicy. Brazylijczyk opowiedział o więzi łączącej go z klubem, sukcesach na boisku oraz kolegach z drużyny. Zawodnik w 112 spotkaniach strzelił 48 bramek.
Nene, co czujesz gdy wracasz na Parc des Princes?
Jestem bardzo szczęśliwy. Spędziłem tutaj fantastyczne chwile, w najlepszym momencie mojej kariery. To niesamowite widzieć respekt i podziw ludzi w stosunku do mojej osoby. Opuściłem klub kilka lat temu, ale ciągle o pamięta się o mojej osobie. Zawsze jestem zaszczycony, gdy mogę wrócić na stadion.
Jest długa tradycja pomiędzy PSG a zawodnikami z Brazyli…
Jestem dumny z tej historii, która łączy PSG i Brazylijczyków. To prawie jak małżeństwo. Niewiele jest różnic pomiędzy stylem życia w obu krajach i stylem gry. Na stadionie, kibice chcą zobaczyć spektakl, chcą rozrywki, bycia szczęśliwym. Jest to niesamowite uczucie, gdy kibice mówią, że spełniliśmy, to czego oczekiwali. Myślę, że Brazylijczycy i kibice PSG są stworzeni dla siebie.
Nosiłeś w Paryżu numer 10, który teraz należy do Neymara. Co czujesz widząc go w tej koszulce?
To piękne móc zobaczyć Neymara z numerem 10 na plecach w Paryżu. Jest niesamowitą osobą, moim przyjacielem. Ma wspaniałe serce, ponieważ zawsze stara się pomagać ludziom. Napędza go rywalizacja i to cecha wspólna z moją osobą. Chcemy wygrać każde spotkanie, strzelać bramki, asystować, zapewniać rozrywkę kibicom. Neymar ma niespotykany potencjał i mam nadzieję, że zaznaczy to w historii PSG.
Jakie masz wspomnienie pierwszego meczu w klubie?
Strzeliłem bramkę, która była piękna. Skleiłem piłkę na klatce piersiowej, następnie oddałem strzałem. Wygraliśmy spotkanie i wspomnienia mam bardzo dobre. Szybko poczułem się, jakbym był w klubie od dłuższego czasu.
Jaki był twój najładniejszy gol ?
Strzeliłem kilka pięknych bramek, ale pamiętam mecz z Valenciennes wygrany 2:1. Wtedy strzeliłem naprawdę piękną bramkę. To było ciężkie spotkanie, w którym otwarłem wynik spotkania. Rywale wyrównali, ale udało mi się strzelić zwycięskiego gola strzałem z dystansu. Piłka wpadła w górny róg bramki. Pamiętam, że byłem wtedy zły, ale nie pamiętam z jakiego powodu.