Mecz w Dortmundzie odbiegał od tego co chcielibyśmy zobaczyć, zagraliśmy blado, bez pomysłu i polotu. Szczególnie raziła w oczy pierwsza połowa, w której niemiecka drużyna rządziła i dzieliła. Borussia i jej magiczny nastolatek zasłużenie zwyciężyła to spotkanie. Paryżanie zagrali słabo, to fakt, lecz również decyzje jakie podejmował Tuchel nie były zbyt udane. Mocno krytykował je były francuski napastnik Christophe Dugarry.
Tuchel żonglował ustawieniami, 5-3-2, 3-4-3, nic z tego nie zdało egzaminu- „”Nie postawił na fantastyczną czwórkę, aby wzmocnić linię pomocy i sprowadzić na nią Marquinhosa. Miał zapewne tym ruchem ulżyć trochę Gueye, który w tej chwili ma kłopoty i Verrattiemu, który od jakiegoś czasu nie grał. Nie rozumiem jednak czemu Icardi siedział na ławce, na pozycji napastnika radziłby sobie zdecydowanie lepiej niż Mbappe”- skwitował francuz
Szczególnie decyzje, które Tuchel podejmował w drugiej części spotkania były lekko mówiąc mocno nietrafione- ” W końcowych minutach, stawiasz pięciu facetów za jednego napastnika, którym jest Haland. Odpowie mi ktoś co chciał osiągnąć? Jaki problem chciał rozwiązać, grając z 5 facetami w tyle? Nie rozumiem logiki. Zrozumiałem logikę 4-3-3, ale nie rozumiem logiki 5-2-3, ta taktyka nie ma spójności” – skrytykował były napastnik
Wiele można zarzucić Tuchelowi, jednak należy podkreślić, że Borussia zagrała dobre spotkanie, nie pozwalała rozwinąć skrzydeł Neymarowi i Mbappe, blokowała środek boiska a nasze przerzuty były nieskuteczne. Pozostaje zaufać, że takie błędy po stronie zawodników i trenera już się nie powtórzą.