W sobotni wieczór PSG spotkało się z Amiens, by w ostatnim meczu zakończyć piłkarski rok 2019. PSG chciało podtrzymać passę wygranych, natomiast goście liczyli na punkty, które pozwolą wydostać się ze strefy bliskiej spadku.
Atak w formie
Thomas Tuchel zdecydował się na ustawienie 1-4-2-3-1. Na szpicy zagrał Icardi a na skrzydłach Neymar oraz Di Maria. Między linią pomocy i ataku poruszał się Mbappe. Ustawienie to w obliczu fantastycznej formy wszystkich ofensywnych zawodników wydaje się najlepszym dla PSG.
Od pierwszych minut spotkania Paryżanie ruszyli do ataku, by szybko uzyskać korzystny wynik. Pierwszy do bramki mógł trafić Icardi w 2 minucie spotkania, ale główkując, posłał piłkę nad bramką. Aktywny był Di Maria, ale jego strzały z dystansu mijały cel. Nie pomylił się za to Mbappe, który w pierwszej klarownej dla siebie sytuacji perfekcyjnie przelobował bramkarza gości. Asystę zaliczył Neymar. Drugą bramkę francuski napastnik mógł zdobyć w 23 minucie, ale strzał minął słupek. Chwilę wcześniej w starciu z rywalem kontuzji nabawił się Diallo i musiał opuścić murawę.
W 29 minucie sędzia skorzystał z asystenta VAR po faulu jednego z graczy Amiens. Wydawało się, że goście będą kończyć spotkanie w dziesiątkę, ale sędzia główny pokazał tylko żółtą kartkę. Od tego momentu goście grali mocno defensywnie dając dużo swobody napastnikom PSG. Próbował DI Maria, próbował Paredes, ale świetnie bronił Regis Gurtner. Gdy zabrakło bramkarza, pomagali obrońcy, gdy w 31 minucie po strzale Neymara wybili piłkę z linii bramkowej. W końcówce pierwszej połowy przypomniał o sobie Mbappe, którego strzał po raz kolejny zatrzymał dobrą interwencją bramkarz. Mecz dla Paryżan był pod pełną kontrolą, ale prowadzenie było skromne.
Pełna kontrola
Druga połowa to pełna dominacja PSG, które już dwie minuty po przerwie strzela bramkę na 2:0. Mauro Icardi, dryblingiem wchodzi w pole karne, piłka trafia do Neymara, który z bliskiej odległości podwyższa wynik spotkania. W odpowiedzi, szukając kontaktowej bramki w 53 minucie rywale dają wykazać się Navasowi, który broni mocny strzał Dibassy z rzutu wolnego. Chwilę potem z boiska zszedł Thiago Silva, który również złapał kontuzję. PSG uspokojone prowadzeniem zwolniło nieco tempo gry i na trzecią bramkę czekaliśmy do 65 minuty. Di Maria podaje do Mbappe, który w polu karnym nie daje szans bramkarzowi.
W 70 minucie chwilę małej radości przeżywają goście. Dośrodkowanie z lewej strony boiska trafia do Mendozy, który strzałem z pierwszej piłki nie daje szans Keylorowi Navasowi. Pięć minut później powinno być 4:1, ale po strzale głową Di Marii piłka ponownie przechodzi nad poprzeczkę. Końcówka spotkania to ponowne ataki gospodarzy. Swojej bramki szukał Mauro Icardi i doczekał się w 84 minucie spotkania, gdy po dośrodkowaniu Bernata wpakował piłkę do siatki.
Paryżanie do końca spotkania nie dali przeciwnikom dojść do głosu i sami szukali okazji do kolejnych bramek. Te jednak nie padły i spotkanie zakończyło się wygraną 4:1. Rok zamknięty wygraną, ale radość z wygranej nieco psują kontuzję Diallo i Silvy.
Foto. en.psg.fr