W środę Les Parisiens rozegrają ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ich przeciwnikiem na Parc des Princes będzie turecki Galatasary. Kibice z pewnością liczą na kolejne zwycięstwo, które nie musi wcale przyjść tak łatwo.
Podtrzymać passę
Paryżanie od dawna przywdziewają łatkę „królów fazy grupowej”, podobnie jest i tym razem. Podopieczni Thomasa Tuchela w tej edycji Ligi Mistrzów nie zaznali jeszcze porażki. Dla zbudowania pewności siebie powinni tę serię podtrzymać. Galatasaray jednak również ma o co walczyć, Club Brugge ma jedynie jeden punkt przewagi. Przy sprzyjających okolicznościach mogą wyszarpać im grę w Lidze Europy. Szykuje się ciekawy mecz, jednakże eksperci są zgodni co do zwycięzcy środowego spotkania w Paryżu.
Problemy w środku pola
Gueye, Herrera, Kimpembe, Kehrer i prawdopodobnie Veratti. Tak prezentuje się skład nieobecnych na to spotkanie. Najbardziej paryżanie powinni odczuć brak Verattiego, który jest typem walczaka, dla którego nie ma straconych piłek. Również Gueye swoimi odbiorami i wyprowadzaniem piłek potrafił zapoczątkować ciekawą akcję. Thomas Tuchel wciąż ma w kim wybierać, jednak strata tych dwóch ważnych ogniw mocno osłabiła nasz środek pola. Szczególnie, że do gry dalej dobrze nie został wprowadzony Paredes, Argentyńczyk mocno skomplikował mecz z Montpellier, gdzie zanotował samobójcze trafienie. Draxler wciąż nie prezentuje wysokiej formy po kontuzji, rozsądnym wyjściem byłoby wstawienie w lini pomocy DiMarii. Niemniej jednak najbardziej prawdopodobne jest ustawienie z Marquinhosem, DiMarią i Draxlerem. Pozostaje liczyć na trenerski nos niemieckiego szkoleniowca i solidną grę zastępujących ich kolegów z zespołu.
Turcy nie przyjeżdzają na wycieczkę
Galatasaray zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znajduje. Musi wygrać i liczyć na maksymalnie remis w Brugii, aby myśleć o play-offach Ligi Europy. Podopieczni Terima Fatiha wiedzą z jaką drużyną przyjdzie im się mierzyć, jednak dobrze wiemy jak ciężko przyszło nam zwycięstwo w Stambule. Turków nie można lekceważyć, szczególnie, że do gry powoli wraca ich największa gwiazda Radamel Falcao. Wciąż kontuzjowany jest Florin Andone, N’zonzi rozgrywa pierwsze mecze po urazie, jednak dzięki niemu przez środek pola Galatasaray na pewno będzie trudniej się przebić. Terim Fatih to również trener z doświadczeniem, który potrafi zaskoczyć. Zdecydowanie nie można ich zlekceważyć, jak przykładowo zrobiliśmy to w spotkaniu z Dijon, a wynik powinien być dla paryżan pozytywny.
Początek spotkania o godzinie 21:00. Sędzią tego spotkania będzie Istvan Kovacs