Wczorajszy mecz zakończył się wynikiem 0:2.
Paryżanie nie byli w stanie odeprzeć dobrze dysponowanej drużyny Stade de Reims. Jest to dużą niespodzianką dla kibiców i krytyków, potwierdza to nasze obawy o formę zespołu. PSG potrafi zadziwiać świetnym wynikiem ze światowymi potęgami, jednak nie potrafi odeprzeć ligowego średniaka.
Mimo przeważających statystyk, upokarzający dla Paryżan wynik jest po stronie gości. Wypadek przy pracy?
„Grajcie sobie, my wolimy strzelać bramki”
Jak widać na załączonym obrazku, posiadanie piłki to nie wszystko. 741 podań nie wystarczyło aby wbiec z piłką do bramki, oddaliśmy mniej strzałów na bramkę niż przeciwnik.
D. Guion musiał bardzo dobrze przemyśleć taktykę na środowy mecz, twierdza Rajkovića pozostała niezdobyta przez ponad 90 minut.
Po tej porażce trener Paris Saint Germain wypowiedział się na jej temat:
– Biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Jesteśmy rozczarowani, ponieważ to była zasłużona porażka – wyznał Tuchel w rozmowie z dziennikiem „L’Equipe”.
Szukał jednak usprawiedliwienia dla siebie i swoich piłkarzy:
– Piłkarze z Reims grali bliżej swojego optymalnego poziomu niż my swojego. Nasze akcje nie miały odpowiedniego tempa i intensywności.
Wypowiedział się również na temat zmian w składzie które przeprowadził przed meczem:
Daliśmy szansę innym piłkarzom niż poprzednio, ale nadal im ufam. Jestem przekonany, że będą grać lepiej – stwierdził Tuchel.
Paris Saint Germain pozostaje liderem w tabeli mimo dwóch porażek. Liczymy na utrzymanie miejsca w tabeli i lepsze występy w przyszłości, gra toczy się dalej. Allez Paris!
Źródło obrazka: en.as.com