Tymi słowami Neymar zamknął usta krytykom oraz fanom wątpliwie spoglądającym na jego negocjacje z FC Barceloną.
Niedawno, po długich spekulacjach i wielu ofertach ze strony swojego dawnego klubu stanęło na tym że Neymar jednak zostaje, a jak sam pokazał nie zamierza być jedynie pasażerem na statku zwanym PSG.
– Wszyscy wiedzą, że chciałem odejść. Nie chcę jednak mówić o szczegółach negocjacji. Jeśli gdzieś nie czujesz się dobrze, masz ochotę zmienić miejsce. Nie pozwolono mi jednak na to, więc rozdział jest już zamknięty. Nie będę o tym rozmawiał. Myślami jestem w PSG i na boisku dam z siebie wszystko. To moja praca.
PSG 1 : 0 Strasbourg
Mimo przeszkód które wymienił Neymar, czyli zamknięciu zespołu i braku wsparcia kibiców udało się zdobyć bramkę która przesądziła o zwycięstwie. To ciężki czas dla piłkarza, który sam przyznaje że narobił trochę zamieszania mówiąc otwarcie o swojej woli odejścia. Teraz jednak zaczyna się nowy rozdział w karierze zawodnika, jak przyznaje najważniejszy jest dla niego ostatni mecz oraz to co wydarzy się w przyszłości.
Trudny czas.
Neymar Jr. wspominał o dystansie który było czuć pomiędzy nim a kibicami. Dystans ten był widoczny jeszcze przed meczem – autokar z piłkarzami nie przybył pod czerwony dywan i miejsce wyznaczone na spotkanie z kibicami, lecz nieco dalej aby uniknąć uszczypliwości ze strony najwierniejszych kibiców Paris Saint Germain.
Na nic zdała się również muzyka puszczana na stadionie, już podczas rozgrzewki kibice zagłuszyli swoimi gwizdami wszelkie dźwięki wydobywające się z głośników.
Sam bohater ostatniego meczu stara się odcinać emocje i skupić na grze.
To może być długa droga dla niego i kibiców aby spowrotem poczuć jakąkolwiek więź, jednak gol strzelony w ostatnich minutach sobotniego meczu na pewno będzie stanowił kamień milowy w tej psychologicznej przeprawie. Trzymamy kciuki!
Źródła obrazków: Goal.com, Yahoo Singapore, Youtube.com – Le parisien, france24.com