Do zamknięcia zimowego okienka transferowego we Francji pozostały niespełna 4 dni, a sympatycy Paris Saint-Germain wciąż nie doczekali się upragnionych transferów. Mimo próśb i zapowiedzi kierownictwo wciąż nie sprowadziło do Paryża środkowego pomocnika.
Po zakończonym spotkaniu Thomas Tuchel wyraził swoje niezadowolenie w związku z brakiem obiecanych wzmocnień. 45-letni Niemiec już kilka tygodni temu zapowiadał, iż dopóty nie będzie spał spokojnie, dopóki nad Sekwaną nie pojawi się nowy zawodnik.
– „Czekamy na niego [Leonardo Paredesa]. Powiedziano mi, że wszystko jest już ustawione, ale nie ma go tu. Martwię się. Potrzebujemy zawodników!”
– „Mógłby to być nawet ofensywny gracz, w końcu Neymar jest kontuzjowany. Czekamy na Leonardo, ale wciąż go tu nie ma.”
– „Nie możemy zdziałać cudów. W środku pola brakuje nam graczy. Jest 27 stycznia! To już prawie koniec [okienka transferowego]. Cóż mogę powiedzieć? Mamy w klubie cele. By je osiągnąć, by w zespole i zawodnikach była ambicja, musimy rekrutować piłkarzy.” – dodał Tuchel.