27.04.2024, g. 21:00
Ligue 1 (Liga Francuska)
PSG vs Le Havre
Do meczu pozostało:
0dn.5godz.0min.
11.33 X5.75 27.50 Odbierz 330 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo
blank

PSG wygrywa w ostatnim meczu w tym roku, dublet Mbappe

Ostatnie spotkanie w tym roku paryżanie rozegrali na świątecznie udekorowanym Parc des Princes. Rywalem było średnio radzące sobie FC Metz, które mimo braku większych szans w starciu z PSG potrafiło się postawić. Mecz zakończył się jednak zwycięstwem paryżan 2:1.

Luis Enrique ponownie dokonał zmian w składzie, postanowił znów zagrać ustawieniem 3-4-3. W poprzednim spotkaniu nie do końca się to opłaciło, bo odnotowaliśmy remis. Nominalnie jednak PSG takie ustawienie powinno trenować, bo po powrocie Nuno najpewniej tak właśnie wyglądać będzie wyjściowa taktyka. Od początku szansę otrzymał Skriniar oraz Kolo Muani a do bramki wrócił Donnarumma. Eksperci i kibice stawiali na łatwe zwycięstwo paryżan i totalną dominację, czy tak faktycznie było?

Z pewnością w pierwszych piętnastu minutach, co prawda żadna bramka nie padła, jednak PSG potrafiło spenetrować obronę Metz, brakowało jednak klasycznie wykończenia. Kwadrans meczu to totalna dominacja PSG, które posiadało piłkę 80% czasu, wtedy jednak minimalnie ożywili się goście, którzy doskoczyli do pressingu. Mimo to wciąż gra odbywała się w okolicach pola karnego Metz, co pozwoliło gościom na kontrataki, udał im się jeden. Na szczęście interweniowała obrona, choć mieliśmy masę szczęścia, bo Danilo przypadkiem obił słupek bramki.

PSG brakowało klarownych sytuacji, Kylian próbował wybiegać za plecy obrońców, po boku wiatr robili Lee i Barcola. Brakowało niestety ostatniego podania, jak w wielu ostatnich spotkaniach. Pomimo kosmicznej przewagi w posiadaniu piłki nic z tego nie wynikało. Metz skutecznie okopało się przed własnym polem karnym i nie dopuszczało do wielu sytuacji. Paryżanie odbijali się od ściany i do ostatniego gwizdka sędziego w pierwszej połowie nie przebiło zasieków obronnych rywali. Po przerwie zawodników czekało trudne zadanie pokonania dobrze broniących się gości.

Druga część spotkania rozpoczęła się niespodziewanie, bo już po czterech minutach PSG objęło prowadzenie po bramce Vitinhi. Wydawało się po obrazie pierwszej połowy, że będzie to trudniejsze zadanie, niemniej jednak bardzo szybko objęliśmy prowadzenie po przerwie. Po strzelonej bramce PSG wciąż grało swoją piłkę, dużo podań i dominacja posiadania. Tym razem jednak widać było większy spokój, co poskutkowało zwiększeniem finezji u zawodników. Skutkiem tego była piękna urodzinowa bramka Mbappe, który strącił pajęczynkę z bramki rywali i było już dwa do zera. Kompletnie odmienny obraz gry po przerwie!

Sytuacja wydawała się opanowana, jednak ponownie dziwnych zmian dokonał Enrique. Ściągnął z placu gry Skriniara i wprowadził Hernandeza. Po chwili francuz zamieszany był w straconą bramkę PSG… ponownie Enrique się nie popisał.  Ta bramka pobudziła Metz, które coraz śmielej podróżowało pod pole karne, było też w stanie wywalczyć stałe fragmenty gry. Zaczynało to przypominać spotkanie z Lille, gdzie utraciliśmy zwycięstwo w ostatnich sekundach. Szczególnie, że goście potrafili nawet zamknąć nas w naszej połowie, na szczęście nie wychodziło z tego bezpośrednie zagrożenie.

Wszelkie ambicje co do wyrównania przyjezdni zaprzepaścili jednak sobie sami. W 83 minucie popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki, obrońca próbował podać do bramkarza, jednak piłkę przeciął Mbappe i ustrzelił dublet w tym spotkaniu. Dwa prezenty na urodziny to już nie taki zły wynik! Pomimo utraty trzeciej bramki Metz próbowało atakować, goście bardzo ambitnie chcieli zakończyć rok 2023, niestety gdy przechodzili do ataku pozycyjnego bardzo szybko gubili się w ofensywie. Pomimo faktu, że obie drużyny mocno spuściły z tonu w ostatnich minutach spotkania sędzia przedłużył spotkanie o pięć minut.

 W doliczonym czasie gry a boisku pojawili się jeszcze Ramos i Ethan Mbappe, którzy zmienili Ugarte i Barcolę. Wejście młodszego brata Kyliana mocno pobudziło publiczność, która podrywała się za każdym razem gdy Ethan dochodził do piłki. Niestety, młodszy brat nie wpisał się na listę strzelców, okazję miał natomiast Ramos, który fatalnie przestrzelił. No nie mają formy nasi napastnicy… Na nasze szczęście kończymy to spotkanie z trzema punktami i uśmiechnięci możemy siadać niedługo do świątecznego stołu. Wesołych świąt paryżanie!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *