PSG po pokonaniu Le Havre w piątkowy wieczór rozegrało kolejny sparing przed restartem sezonu dla naszej drużyny. Rywalem był spadkowicz z belgijskiej ekstraklasy Waasland-Beveren. Spotkanie rozegrano w nietypowej formule, ponieważ grano 4×30 minut.
Thomas Tuchel w czasie tego sparingu rotował składem i wpuścił na boisko wszystkich najlepszych graczy z pierwszego zespołu. Wystąpili również zawodnicy szerokiego zaplecza z Marcinem Bułką na czele.
Pierwszą trzydziestominutową odsłonę Paryżanie wygrali 2:0. Rywale strzelili samobójczą bramkę a drugą dołożył Neymar, celnie wykorzystując rzut karny. Po kolejnych 30-stu minutach było 4:0 a bramki dołożyli super-snajperzy PSG: Mbappe oraz Icardi. Przy obu golach asystę zaliczył Neymar. Po pierwszej odsłonie sparingu trener Tuchel dokonał wielu zmian na murawie, ale nie przeszkodziło to paryżanom skutecznie grać w dalszej fazie sparingu.
Dwie bramki po powrocie na murawę zaliczył Moting a jedną dołożył Mbe Soh. Rywale nie byli w stanie odpowiedzieć na dobrze grającą paryską drużynę, która w tym momencie była złożona głównie z zawodników rezerw bądź też juniorów.
Więcej bramek w tym spotkaniu nie padło i PSG zanotowało kolejną jednostkę treningową. Czekamy na spotkanie z poważniejszym rywalem, by nieco bardziej zweryfikować formę Paryżan.
Gdyby nie arogancja gwiazd PSG, mecz skończyłby się dwucyfrówką.
Gdyby nie te gwiazdy, to mogło być bez bramek, bo po zmianie składu przeciwnik iuz był tak wykończony, że nie dawał rady się bronic. A na początku grali bardzo agresywny pressing.
Wiec gwiazdy zrobiły swoje i bardzo ładnie grali
Nie przesadzaj, grali z ostatnią drużyną ligi belgijskiej.