Media we Francji zgodnie twierdzą, że Paryżanie pozyskają w tym oknie transferowym przynajmniej jednego pomocnika. Na szczycie listy życzeń nadal pozostaje Julian Weigl, który współpracował już z aktualnym szkoleniowcem PSG – Thomsem Tuchelem w Borussii w latach 2015-2017.
W związku z utrudnieniami w postaci Finansowego Fair Play, klub znad Sekwany ma utrudnione zadanie poprzez ograniczony budżet. Spekuluje się, że PSG jest w stanie przeznaczyć na styczniowe wzmocnienia około 30 mln euro. Głównym celem jest właśnie 23-latek z Dortmundu, który wraz z odejściem byłego trenera zaliczył wyraźny spadek formy. Niemiec nie odgrywa już znaczącej roli w zespole BVB i nie zmienia tego fakt, że wystąpił ostatnio na środku obrony ze względu na liczne kontuzje środkowych obrońców.
Tuchel jest zwolennikiem talentu Weigla. To własnie 45-letni Niemiec wprowadził go do drużyny i sprawił, że stał się liderem „Borussen”. W aktualnej kampanii 23-latek ma na swoim koncie zaledwie 150 minut w Bundeslidze i pełni funkcję rezerwowego, co podsyca spekulacje na temat zmiany barw klubowych. Jak się okazuje, BVB niezbyt zapatruje się na odejście swojego pomocnika. Zdaniem Ruhr Nachrichten, czyli lokalnej gazety z Dortmundu i jednego z najlepszych źródeł, Julian nadal widnieje w planach klubu na następną rundę. To oznacza, że „Les Parisiens” muszą się liczyć z trudnymi i monotonnymi rozmowami, jeżeli będą chcieli przekonać władze Borussii do sprzedaży swojego gracza. Poza Niemcem, na krótkiej liście zawodników mogących wzmocnić środek pola znajdują się również: Idrissa Gueye, Abdoulaye Doucouré oraz Leandro Paredes.