PSG pokonało 4:0 Celtic w sparingu przed finałowymi pucharami. Dla naszego zespołu był to trzeci wygrany sparing. Wygrana była najniższa z dotychczasowych, jednak rywal był już z wyższej półki, aniżeli pozostali sparing partnerzy.
Thomas Tuchel od początku spotkania wystawił najlepszy obecnie skład, na jaki może sobie pozwolić. Wyjściowym ustawieniem było 4-2-2-2 z ustawionym w ataku Neymarem i Icardim. Bardzo szybko Paryżanie zabrali się za strzelanie bramek, ponieważ w 50 sekundzie do prostopadłej piłki dopadł Mbappe i w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie dał szans rywalowi na skuteczną obronę. Kolejną bramkę kibice zgromadzeni na Parc des Princes zobaczyli w 25 minucie. Do piłki w polu karnym dopadł Neymar i z 11 metrów Brazylijczyk pokonał bramkarza. Dla Neymara był to trzeci sparing z rzędu ze strzeloną bramką. Więcej bramek w pierwszej połowie nie padło i PSG schodziło z prowadzeniem 2:0. W przerwie seria zmian, do której przyzwyczaił Tuchel i na drugą połowę wyszła zupełnie inna jedenastka.
Druga połowa należała do Hiszpanów grających w barwach PSG. W 48 minucie Ander Herrara zdobył Trzecią bramkę. Uderzenie z pola karnego trafiło w dolny róg bramki Celticu. Dla Hiszpana było to pierwsze trafienie po powrocie do gry. Rodak Herrery, Pablo Sarabia dołożył czwartą bramkę w 67 minucie. Świetną akcję zainicjował Verratti, którzy lekką wcinką wrzucił w pole karne piłkę. Uderzeniem z powietrza Sarabia nie dał szans bramkarzowi. Więcej bramek w tym spotkaniu nie padło, ale PSG grało bardzo dobrze, całkowicie kontrolując spotkanie. Przed mistrzem Francji krajowe puchary, a następnie sparingi przed Ligą Mistrzów.